Awans Czachora podczas Abu Dhabi Desert Challenge 2009
Startujący z dziewiętnastej pozycji Jacek Czachor od początku dzisiejszego odcinaka specjalnego sukcesywnie wyprzedzał kolejnych zawodników. Już na pierwszym punkcie kontroli czasu kapitan ORLEN Team uzyskał piąty czas i swojej pozycji nie oddał do końca. Jakub Przygoński przekroczył linię mety siódmy.
Odcinek wygrał Cyril Despres jadący na fabrycznym motocyklu KTM 690. Francuz był szybszy od kolejnego w stawce, Hiszpana Marca Comy o 41 sekund.
Pierwszej części OSu rozgrywanego na pustyni wokół Adu Dhabi towarzyszyły bardzo złe warunki atmosferyczne. Silny wiatr i bardzo duży kurz ograniczały mocno widoczność i utrudniały nawigowanie. W takich warunkach kluczową rolę odgrywa doświadczenie, którego nie brakuje kapitanowi ORLEN Team.
- Jestem bardzo zadowolony z nowego silnika. Może nie rozwija dużej prędkości maksymalnej, ale za to ma dużo mocy. Dzisiaj było około 80 km prostych, gdzie trochę straciłem, ale chciałem sprawdzić jak motocykl będzie sprawdzał się na wydmach i tam było bardzo dobrze. Miałem dwie pomyłki. W wyniku pierwszej musiałem pojechać dużymi wydmami. Druga była na mecie. Jechałem z lewej strony według opisu z roadbooku, a meta była z prawej. Tam mylili się wszyscy zawodnicy. Musiałem przejechać przez kopną górkę, na której ugrzęzłem się wywróciłem. Straciłem około minuty przed samą metą - powiedział Jacek Czachor.
Bardzo trudne zadanie miał dziś Jakub Przygoński. Motocyklista ORLEN Team startował do etapu z czwartej pozycji i pomimo nie uzyskania najlepszego czasu na pierwszym punkcie kontrolnym (110 km od startu) zameldował się tam pierwszy.
- Dzisiejszy odcinek był bardzo ciężki. Cały czas jechałem pierwszy. Jest to bardzo trudne, gdyż nie mogę sugerować się innymi śladami. Nie wiem, czy bardziej doświadczeni zawodnicy by w danym momencie hamowali, czy nie. Nie wiem, czy wydma jest ostra, czy bardziej płaska. Wszystko muszę sprawdzić sam. W dalszej części etapu miałem trochę problemów z roadbookiem, ale najważniejsze jest to, że dało się cały czas jechać. Na trasie było bardzo dużo wielbłądów. Zwierzęta stały w stadach na mojej drodze, musiałem zwalniać i je rozganiać. Trzeba zawsze stanąć przed takim stadem, bo nigdy nie wiadomo, w którą stronę się spłoszy - powiedział Przygoński na mecie odcinka.
Prawdziwego pecha miał Rafał Sonik startujący w kategorii quady. Polski zawodnik na skutek poważnego upadku złamał rękę w nadgarstku i został zabrany do szpitala przez helikopter medyczny.
Przed zawodnikami ORLEN Team jeszcze cztery etapy rywalizacji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jak podkreślają organizatorzy każdy z nich będzie bardziej wymagający od dzisiejszego. Jutro rajdowcy wjadą na kopne, bardzo techniczne wydmy. Do pokonania będą mieli 296 kilometrową pętlę Moreeb - Moreeb.
Więcej informacji oraz zdjęcia na www.orlenteam.pl
Nieoficjalna klasyfikacja generalna motocykli po pierwszym etapie
1. Cyril Despres (F) KTM 690 R 2h 51m 47s
2. Marc Coma (E) KTM 690 R 2h 52m 28s
3. Pal-Anders Ullesvalseter (N) KTM 690 R 2h 59m 03s
4. Dave McBride (GB) Honda CRF 450 X 3h 06m 48s
5. Jacek Czachor (PL) KTM LC4 3h 11m 13s
6. Alex Zanotti (I) Aprilia RXV Africa 3h 13m 41s
7. Jakub Przygonski (PL) KTM 690 R 3h 15m 00s
8. Sean Gaugain (ZA) Honda CRF 450X 3h 16m 04s