Kacper Tomasiak na piątkę w Engelbergu
Za nami przedświąteczny weekend z zawodami Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu. Na Gross-Titlis-Schanze (HS140) ponownie błysnął Kacper Tomasiak, który wyrównał swój najlepszy wynik w karierze.
W sobotnim konkursie najlepiej z Biało-Czerwonych spisał się Kacper Tomasiak. W pierwszej serii 18-latek skaczący w trudnych warunkach uzyskał 125 metrów. W finale poszybował na 133. metr i awansował o blisko dziesięć lokat, kończąc konkurs na trzynastym miejscu. Pucharowe punkty zdobyli również siedemnasty Piotr Żyła (131,5 m i 126,5 m) oraz dwudziesty drugi Kamil Stoch (126,5 m i 125 m). Maciej Kot i Dawid Kubacki zakończyli zawody na pierwszej serii, a Paweł Wąsek nie przeszedł kwalifikacji.
Piąte pucharowe zwycięstwo z rzędu odniósł Domen Prevc (138,5 m i 142 m). Słoweniec stanął na podium wspólnie z Niemcem Felixem Hoffmannem i Japończykiem Renem Nikaido.
Kacper Tomasiak zaliczył jeszcze lepszy występ w niedzielę. Najpierw junior zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach, zaś po skoku w pierwszej serii na 131. metr był czwarty. Ostatecznie w finale zawodnik polskiej Kadry B uzyskał 126,5 metra i uplasował się na piątym miejscu, wyrównując swój najlepszy wynik w Pucharze Świata sprzed dwóch tygodni w Wiśle.
- Myślę, że stres był, ale na pewno nie jakoś dużo większy niż na przykład w Wiśle. Nie było to kompletnie inne uczucie. Sam skok też był podobny do tego pierwszego, ale niestety to wystarczyło dziś tylko na tyle - powiedział po konkursie Kacper Tomasiak na antenie Eurosportu: - Udało mi się trafiać na nie najgorsze warunki, szczególnie w kwalifikacjach. W konkursie też nie mogłem jakoś bardzo narzekać. Jeśli chodzi o pozycję, to na tyle te skoki wystarczają.
Najlepszy konkurs w sezonie zanotował Paweł Wąsek (134 m i 127 m), który zajął trzynaste miejsce. Osiemnasty był Kamil Stoch (120,5 m i 121 m), a dwudziesty siódmy Maciej Kot (119 m i 121,5 m). Piotr Żyła i Dawid Kubacki zostali sklasyfikowani w piątej dziesiątce.
37. pucharowe zwycięstwo w karierze odniósł Ryoyu Kobayashi (133 m i 132 m), który o 3,6 punktu przerwał serię zwycięstw Domena Prevca, który tym razem był drugi. Trzecie miejsce zajął Felix Hoffmann.
Engelberg okazał się przyjazny również dla Anny Twardosz, która oba weekendowe konkursy ukończyła na dwudziestym pierwszym miejscu. Tym samym 24-latka wszystkie dotychczasowe konkursy Pucharu Świata w tym sezonie kończy w czołowej trzydziestce. Słabiej spisały się nasze pozostałe zawodniczki. Nicole Konderla-Juroszek była ostatnia w sobotnich zawodach, a Pola Bełtowska dwukrotnie nie przeszła kwalifikacji.
- W tym roku co dobre, dalej trwa. To był taki cel bazowy przed wylotem do Szwajcarii, żeby utrzymać ten stabilny poziom. Wprawdzie moim celem na każdych zawodach jest to, żeby po prostu dobrze skoczyć - bym oddawała takie skoki, jak oddaję na treningach. Teraz tych treningów mamy na skoczni mało, bo cały czas jesteśmy na zawodach, ale nie ucieka mi to z głowy. Pamięć mięśniowa jest podtrzymana, więc jeśli jest spokojna głowa, no to wychodzi - przyznała Anna Twardosz.
Sobotni konkurs należał do Nozomi Maruyamy, która wyprzedziła Nikę Prevc i Annę Odine Stroem. Słowenka zrewanżowała się w niedzielę, triumfując przed Norweżką i Kathariną Schmid.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi Domen Prevc (850 pkt.) przed Ryoyu Kobayashim (651) i Anze Laniskiem (506). Trzynasty jest Kacper Tomasiak (202). U pań na czele znajduje się Nozomi Maruyama (810), która wyprzedza Nikę Prevc (716) i Annę Odine Stroem (548). Dwudzieste miejsce zajmuje Anna Twardosz (108).
Teraz na uczestników Pucharu Świata czeka świąteczna przerwa, a po niej rywalizacja w 74. Turnieju Czterech Skoczni. Trener Maciej Maciusiak podjął decyzję, iż w niemiecko-austriackim turnieju wystąpią Maciej Kot, Kamil Stoch, Kacper Tomasiak, Paweł Wąsek i Piotr Żyła. Panie z kolei na przełomie starego i nowego roku zaprezentują się w Turnieju Dwóch Nocy.