Srebro Marii Żodzik na zakończenie MŚ w Tokio
Maria Żodzik w świetnym stylu zakończyła zmagania na mistrzostwach świata w Tokio, wywalczając srebrny medal w skoku wzwyż. Reprezentantka Polski dokonała tej sztuki w niezwykle wymagających warunkach atmosferycznych.
Rywalizacja w skoku wzwyż kobiet odbyła się ostatniego dnia mistrzostw i była przedostatnią konkurencją, w której toczyła się walka o medale. Jeszcze później zakończył się konkurs dyskobolów, a w obu przypadkach bardzo trudnym ,,rywalem" była pogoda. Obfite opady deszczu sprawiły, że organizatorzy musieli przerwać zmagania w obu technicznych dyscyplinach.
Reprezentantka Polski rozpoczęła konkurs od zaliczenia wysokości 1,88 m w drugiej próbie. Przy dwóch kolejnych była już bezbłędna - w bardzo dobrym stylu, w pierwszym podejściu pokonała 1,93 m i 1,97 m. Strącenie na pierwszej wysokości powodowało, że do medalu potrzebowała zaliczyć 2,00 m, co byłoby jednocześnie jej nowym rekordem życiowym.
Po kilkudziesięciu minutach przerwy z powodu deszczu, Żodzik spaliła dwie pierwsze próby, ale w ostatniej wspięła się na wyżyny swoich możliwości i zaliczyła 2,00 m. Ostatecznie dało jej to srebrny medal - złoto wywalczyła Australijka Nicola Olyslagers, a brąz podzielił między sobą Ukrainka Jarosława Mahuczich i Serbka Angelina Topić.
Srebrny medal Marii Żodzik jest drugim w historii krążkiem w skoku wzwyż, wywalczonym przez biało-czerwonych na mistrzostwach świata. Pierwszym był brąz Kamili Lićwinko w 2017 roku.
Był to jedyny medal wywalczony przez polskich sportowców na mistrzostwach świata w Tokio. W klasyfikacji medalowej dało to 27. miejsce, a w klasyfikacji punktowej - 14 (36 punktów). To lepszy wynik niż przed dwoma laty w Budapeszcie, kiedy to Polska zakończyła czempionat z dorobkiem 31 punktów.