Blisko 200 dziewcząt – od najmłodszych początkujących po ambitne juniorki – trenuje dziś w UKS Chemik Olsztyn. Dzięki wsparciu Fundacji ORLEN klub rozbudował żeńską sekcję siatkarską, inwestując w sprzęt, szkolenie i udział w zawodach. To inwestycja w przyszłość kobiecego sportu.
W Chemiku Olsztyn siatkówka dziewcząt przeżywa prawdziwy rozkwit. W klubie trenuje dziś blisko dwieście zawodniczek – od trzeciej klasy szkoły podstawowej po liceum. – Nie ma tygodnia, żeby nie zgłosiła się nowa dziewczyna. Zainteresowanie jest ogromne, a na każdym treningu jest pełna frekwencja – mówi prezes Marek Kotulski.
Zespół regularnie rywalizuje na szczeblu wojewódzkim i krajowym. W tym roku Chemik wystawił aż trzy drużyny w prestiżowym turnieju Kinder Joy of Moving – po jednej w każdej kategorii wiekowej. Z powodzeniem bierze także udział w rozgrywkach mistrzostw Polski.
Trenerzy Chemika zgodnie przyznają, że największym wyzwaniem nie są wyniki, lecz organizacja zajęć i indywidualne podejście do każdej zawodniczki. – Na jednym boisku potrafi trenować trzydzieści dziewczynek. Między nimi są ogromne różnice w zdolnościach motorycznych i potencjale technicznym, ale każda z nich jest zaopiekowana – mówi trener Tomasz Kowalczyk. Najmłodsze uczą się podstaw i zasad gry, starsze doskonalą technikę i współpracę na boisku. – Naszym celem jest, żeby dziewczyny lubiły przychodzić na treningi i chciały być częścią drużyny – dodaje Kowalczyk.
Efekty takiego podejścia widać z tygodnia na tydzień. Dziewczyny stają się coraz pewniejsze siebie, lepiej współpracują i zaczynają rozumieć, czym jest drużyna. Trenerzy zauważają, że systematyczność i wzajemne wsparcie przekładają się na wyniki – zarówno sportowe, jak i wychowawcze. – Najważniejsze, żeby chciały przychodzić na zajęcia, lubiły ten sport i siebie nawzajem – mówi trener Maciej Rejzner.
Nie tylko rywalizacja
Dla rodziców rozwój sekcji to nie tylko sport, ale też sposób wychowania i budowania charakteru. – Jeżdżę z córką na zawody odkąd była w czwartej klasie i widzę postępy dziewczynek. Trenerzy przykładają się do pracy, próbują wyciągnąć z nich jak najwięcej. Dzieciaki nie siedzą przed telefonami, mają ruch i uczą się współpracy – mówi Bożena Wiśniewska, mama jednej z młodziczek.
– Najtrudniejsze jest to, żeby się skupić i nie popełnić błędu, bo wtedy wszystko się sypie. Ale jak nam coś wychodzi, to radość jest ogromna – mówi Iza, która trenuje od dwóch lat.
Komplet wyposażenia dla każdej z dziewczyn
Oczywiście, poza zaangażowaniem zawodniczek i trenerów niezbędne są także stosowna infrastruktura i sprzęt do treningów.
Dlatego dodatkowe wsparcie z ORLENU okazało się dla sekcji prawdziwym przełomem. – Dzięki środkom z Fundacji mogliśmy zatrudnić dwie osoby, wynająć halę na większą liczbę godzin i zorganizować obóz dla dziewięćdziesięciu dzieci. Wcześniej jeździło góra dwadzieścia dziewcząt – mówi prezes Marek Kotulski.
Klub zyskał też nowy sprzęt i stroje, a każda zawodniczka ma dziś komplet niezbędnego wyposażenia. - To ogromna pomoc. Możemy spokojniej planować wyjazdy, turnieje i zakupy sprzętu. Dla uczniowskiego klubu to różnica nie do przecenienia – dodaje trener Tomasz Kowalczyk.
Wsparcie nie tylko finansowe
Wsparcie ze strony Fundacji ORLEN to nie tylko środki finansowe. Klub regularnie korzysta z organizowanych przez fundację szkoleń online, materiałów edukacyjnych i webinariów, skierowanych zarówno do trenerów, jak i do dzieci oraz ich rodziców. – To bardzo wartościowe inicjatywy. Są wykłady o pracy z młodzieżą, o komunikacji z dziećmi czy o rozsądnym korzystaniu z nowych technologii. Moi trenerzy aktywnie biorą w nich udział i naprawdę to doceniają – podkreśla Marek Kotulski.
Co równie ważne, Chemik Olsztyn pozostaje w stałym kontakcie z przedstawicielami Fundacji. – To nie jest tylko kwestia przelewu i późniejszego rozliczenia. Pracownicy Fundacji interesują się tym, co robimy, pytają o postępy i wspierają nas w codziennych wyzwaniach. To daje nam poczucie, że nie jesteśmy sami i że komuś naprawdę zależy na rozwoju tych młodych zawodniczek – dodaje Kotulski.
W Chemiku siatkówka to coś więcej niż sport – to codzienna lekcja dyscypliny, współpracy i radości z wysiłku. Dziewczyny uczą się nie tylko techniki gry, ale także odpowiedzialności, wytrwałości i wiary we własne możliwości. Wspólne treningi, wyjazdy i zawody tworzą więzi, które zostają na lata. A każda kolejna dziewczynka dołączająca do zespołu to dowód na to, że ta praca ma sens.