Sportowy ORLEN

Żeglarstwo to szkoła życia

Rodzice, pedagodzy, nauczyciele głowią się, jak odciągnąć dzieci od laptopów i telefonów komórkowych. Stowarzyszenie Turystyczno-Sportowe „Róża Wiatrów” z Przemyśla ma na to prosty patent. Stawia na różnorodność zajęć, samodzielność i aktywność fizyczną.

Przemyskie Stowarzyszenie Turystyczno-Sportowe „Róża Wiatrów” działa już od 11 lat. – To nie tylko nauka żeglowania, ale także forma wychowania, ponieważ żeglarstwo rozwija wiele cennych umiejętności społecznych. Zależy nam również na pokazaniu, że to dyscyplina dostępna dla każdego – niezależnie od sytuacji materialnej – podkreśla Agnieszka Kowaliw, prezes stowarzyszenia.

W październiku dwudziestoosobowa grupa młodych uczestników wzięła udział w szkoleniu żeglarskim na Jeziorze Solińskim. Uczestnicy zostali zakwaterowani w bazie na wyspie Energetyk w Polańczyku, gdzie wzięli udział w warsztatach zorganizowanych dzięki wsparciu programu „Sportowy ORLEN”.

Żeglarstwo to nie tylko aktywność fizyczna, ale również cenna lekcja życia – uczy samodzielności, odpowiedzialności i rozwija umiejętności praktyczne. Zajęcia są otwarte także dla dzieci z niepełnosprawnościami. Instruktorzy z Przemyśla mają duże doświadczenie w pracy z osobami niedosłyszącymi i niesłyszącymi, a także z wychowankami domów dziecka i ośrodków socjoterapeutycznych.

Trudno zliczyć wszystkich podopiecznych, którzy byli związani ze stowarzyszeniem. – Tak naprawdę po 11 latach działalności trudno to podsumować, ale myślę, że około 300 osób regularnie uczestniczyło w naszych zajęciach – dodaje pani prezes.
 

Ukoronowaniem treningów są rejsy po Bałtyku

Głównym celem stowarzyszenia nie jest zdobywanie punktów, miejsc i nagród, bo instruktorom nie chodzi wyłącznie o rywalizację sportową.

Nie skupiamy się na zdobywaniu medali czy wysokich miejsc w krajowych, czy międzynarodowych rankingach. Naszym celem jest przede wszystkim stworzenie dzieciom przestrzeni do udziału w żeglarstwie jako formie rekreacji, ale też narzędziu wychowawczym i profilaktycznym – wyjaśnia Agnieszka Kowaliw. – Za jeden z naszych największych sukcesów uważamy fakt, że już od sześciu lat możemy zabierać na rejsy po Bałtyku nawet siedmioletnie dzieci. Jest to możliwe dzięki wsparciu takich partnerów, jak ORLEN, który zapewnia nam pomoc finansową. Dzięki temu przez cały rok prowadzimy bezpłatne zajęcia żeglarskie, a najmłodsi mają możliwość trenowania w sekcji klasy Optymist – podkreśla.

Żeglarstwo często kojarzy się z romantyczną przygodą, jednak w rzeczywistości wymaga ono systematycznej pracy i intensywnych treningów. Fundacja „Róża Wiatrów” skupia się przede wszystkim na prowadzeniu zajęć teoretycznych z zakresu żeglarstwa, ale w jej ofercie znajdują się również warsztaty promujące zdrowy styl życia i prawidłowe odżywianie.

Jacek Podwyszyński jest instruktorem żeglarstwa od blisko 30 lat.

Wyciągamy dzieci z domów, odciągamy od komputerów, telefonów i zaszczepiamy w nich żeglarstwo poprzez różnorodność zajęć – w tym instruktor widzi główną siłę działania stowarzyszenia.

- Jest to możliwe między innymi dzięki wsparciu ORLENU. W tym roku dzieci mają naprawdę bardzo rozbudowany wachlarz zajęć całorocznych. Bez programu „Sportowy ORLEN” nie byłoby to możliwe, bo żeglarstwo nie jest tanim sportem. Dzieci biorą udział w zajęciach bezpłatnie, co powoduje, że każdy może do nas przyjść i zapisać się do sekcji.
 

Na wodzie dzieci uczą się samodzielności

Z perspektywy 30 lat doświadczenia instruktor doskonale widzi pozytywny wpływ żeglarstwa na rozwój dzieci.

Stają się bardziej samodzielne, bo zostając samotnie w małej łódce, muszą decydować o tym, co robią. Zgrupowania też temu sprzyjają, bo muszą sami sobie przygotowywać posiłki – wylicza. – Uczą się współpracy z innymi, pracując w grupie podczas przygotowania sprzętu. Wspólnie startują w regatach, co też pociąga za sobą naukę zasad fair play.

13-letni Kuba Kłusek trenuje od sześciu lat. Przyznaje, że choć samo żeglowanie jest dla niego naturalne, to regaty bywają wymagające. – Czuję presję, bo liczy się czas i pozycja względem innych. Ale dzięki treningom potrafię nad tym zapanować – mówi. – Dużo ćwiczę poza zawodami, więc starty nie są już stresujące.
 

ORLEN ma wielki plus od rodziców

Anna Misiak-Zub, mama jednego z młodych żeglarzy, nie może nachwalić się pozytywnych efektów treningu żeglarskiego. – Zajęcia prowadzone są w formie zabawy, co świetnie trafia do dzieci. Atmosfera jest wesoła i przyjazna – mówi. – Żeglarstwo to kosztowna dyscyplina, a dzięki wsparciu Fundacji ORLEN nasze dzieci mogą rozwijać swoje pasje bez obciążeń finansowych. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni.