19.07.2005

Hołek testował Nissana

Na zaproszenie zespołu Nissan Dessoude załoga ORLEN Team Krzysztof Hołowczyc/ Jean-Marc Fortin wzięła udział w testach samochodu Nissan Pick-up. Testy odbyły się na szutrowych drogach w pobliżu miasteczka Freneuse, ok. 100 km na północ od Paryża. Próby wypadły bardzo obiecująco i wszystko wskazuje na to, że w przyszłorocznym Dakarze popularny Hołek wystartuje właśnie za kierownicą tego auta.

Nissan-Dessoude jest najbardziej znanym satelickim zespołem fabrycznego Nissana. W jego barwach w tegorocznym Dakarze jechali m.in.: Kenjiro Shinozuka (Japonia), Gregoire de Mevius (Belgia) i Carlos Sousa (Portugalia), a zespół wystawił w sumie aż 10 załóg. Szef zespołu Andre Dessoude, jednocześnie dealer Nissana, związany jest z rajdem Dakar od początku lat osiemdziesiątych, najpierw jako zawodnik, później jako szef zespołu. Zespół dysponuje zbudowanymi w Południowej Afryce samochodami klasy Super Production, a więc autami tzw. ex-fabrycznymi.

Hołowczyc wraz z Fortinem testowali auto w specyfikacji, którą w tegorocznym Dakarze Giniel de Villiers zajął czwarte miejsce. Niewykluczone, że właśnie takim samochodem pojadą w kolejnej edycji tej legendarnej imprezy Hołek z Fortinem. W testach uczestniczył też Gregoire de Mevius, dla którego był to pierwszy kontakt z samochodem terenowym po poważnym wypadku, jakiemu uległ podczas ostatniego Dakaru. De Mevius zapoznał Hołka z samochodem i udzielił mu, w trakcie wspólnych jazd, wielu praktycznych wskazówek, jak najlepiej wykorzystywać potencjał tego auta.

- Jestem bardzo zadowolony po tych niespełna stu kilometrach w ex-fabrycznym Nissanie. To w zasadzie normalna rajdówka. Przyspiesza, skręca, hamuje, ma doskonałe zawieszenie, niewiarygodnie wręcz skacze. Jazda tym autem przypomina prawie jazdę samochodem klasy WRC, oczywiście gdyby nie te gabaryty i masa. Wszystko w nim jest dopracowane i zsynchronizowane ze sobą. Sześciobiegowa, sekwencyjna skrzynia wspaniale współpracuje z czterolitrowym silnikiem. Jedyną niedogodność, jaką zauważyłem, to straszna ciasnota wewnątrz kabiny. Wynika to z tego, że mocno cofnięty silnik usytuowany jest dużej mierze między kierowcą i pilotem. Jeśli uda nam się sfinalizować rozmowy z Nissan Dessoude, to jest duża szansa, że w przyszłorocznym Dakarze pojedziemy naprawdę szybkim i mam nadzieję niezawodnym samochodem - powiedział Krzysztof Hołowczyc.

Tego samego dnia, tuż po Hołowczycu Nissana testował też Henri Pescarolo – legenda wyścigów w Le Mans.