12.01.2023

OŚWIADCZENIE

Kolejne  „sensacyjne” publikacje „Gazety Wyborczej” to następna już próba tej redakcji mająca na celu zdyskredytowanie procesu połączenia PKN ORLEN z Grupą LOTOS. Zawierają one wiele nieprawdziwych danych, które nie znajdują potwierdzenia w faktach oraz powielają nieprawdziwe informacje publikowane już wcześniej przez „Gazetę Wyborczą”. Część publikacji powstała bez weryfikacji danych/informacji u źródła, tym samym przecząc dobrej zasadzie dążenia do prawdy i obiektywizmu.

„BYŁY PREZES LOTOSU UJAWNIA”

Studium firmy Solomon Associates, na które powołuje się cytowany przez red. Krzysztofa Katkę Pan Paweł Olechnowicz, nie zawiera rynkowej wyceny aktywów. Takich danych nie wyliczano ani w 2020 roku, ani w żadnej wcześniejszej edycji tego zestawienia. Tworzone co 2 lata raporty stanowią bardzo wnikliwie przeprowadzony benchmark porównujący setki rafinerii na całym świecie. Jego wyniki stanowiły materiał wewnętrzny spółki i zgodnie z wytycznymi Solomona nigdy szczegółowo nie przekazywano ich opinii publicznej. 

Wyniki Grupy LOTOS zawsze były bardzo mocno uzależnione od poziomów marży rafineryjnej, a przez to bardzo zmienne. Jeśli chodzi o 2020 r., to segment produkcji i handlu Grupy LOTOS zanotował wtedy stratę operacyjną na poziomie 615 mln zł, a cały koncern ponad miliard złotych straty. Tym bardziej zaskakuje więc kwota przytaczana publicznie przez Pana Pawła Olechnowicza i powielana przez niektóre media bez żadnej weryfikacji.

Co do aktualnej sytuacji notowane wyniki Grupy LOTOS  w segmencie produkcji i handlu były efektem zaburzeń na rynku ropy i paliw związanych z wojną w Ukrainie. Nie odzwierciedlają one oczekiwanych długoterminowych zdolności do generowania zysku. Na te wyniki wpływ miał m.in. wyjątkowo wysoki dyferencjał (dyskonto) pomiędzy ceną rosyjskiej ropy REBCO a ceną ropy z innych kierunków. Wraz z całkowitą rezygnacją z przerobu rosyjskiej ropy tego źródła generowania marży już nie ma. Szacuje się, że w związku z tym zysk zmniejszy się o kilkadziesiąt procent, ponieważ Gdańsk nie posiada części petrochemicznej. Natomiast to, co udało się w tym czasie wypracować, zostało w Grupie ORLEN i może teraz być przeznaczone m.in. na inwestycje właśnie w Gdańsku.

Aktywa, które trafiły do Saudi Aramco, zostały wycenione na 2,3 mld zł i taka była wartość tej transakcji. Wyceny zostały przygotowane przez niezależnych zewnętrznych doradców, a międzynarodowe banki inwestycyjne przeprowadziły na potrzeby tej transakcji tzw. fairness opinion. Sprzedaż 30% rafinerii, a do tego solidnemu partnerowi to duży sukces. Gdańska rafineria jest jedną z mniejszych w regionie, a do sprzedaży wyznaczono pakiet mniejszościowy, który nie daje nad nią kontroli. Tym samym nie jest prawdą, że podpisana umowa jest korzystna tylko dla Saudi Aramco. Każda bez wyjątku umowa joint venture wylicza kwestie, które mogą być podejmowane wyłącznie wspólnie – głównie po to takie umowy są zawierane. Żaden inwestor nie zdecyduje się na nabycie mniejszościowego pakietu udziałów, jeśli wszystkie decyzje miałby podejmować samodzielnie większy partner. Takie prawa mniejszości nazywane są wymiennie „prawem weta”, „sprawami zastrzeżonymi” „wymogiem jednomyślności” i jest to standardowa praktyka, stosowana na całym świecie.

Saudi Aramco to światowy lider w wydobyciu i jeden z największych globalnych eksporterów ropy naftowej. Cały świat współpracuje z Saudyjczykami. Daje to gwarancję stabilnych dostaw wysokiej jakości surowca, a tym samym wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne. Relacje biznesowe z Arabią Saudyjską rozwijają firmy z USA, Chin, Hiszpanii czy Francji. Saudi Aramco podpisało umowę z Totalem na inwestycje o wartości 11 mld dolarów, ostatnio zainwestowało także 7 mld dolarów w Korei. Przykłady można mnożyć. ORLEN podpisał umowę z Saudi Aramco właśnie dlatego, że jest to partner, który gwarantuje długoterminowe bezpieczeństwo dostaw, co dla Polski w obecnej sytuacji ma kluczowe znaczenie.

Dostawy z kierunku arabskiego będą stanowić do 45% łącznego zapotrzebowania systemu koncernu. To kluczowy element umożlwiający pełną rezygnację z ropy rosyjskiej. Bliska współpraca z Aramco pozwoliła na zabezpieczenie dodatkowej ilości ropy w momencie wybuchu wojny w Ukrainie. Ropa Arabian Light jest zamiennikiem ropy rosyjskiej, cechuje się stabilną jakością. Nadaje się doskonale do przerobu w polskich rafineriach. Od 2015 r. paliwa w Polsce są produkowane m.in. na bazie tego gatunku. Partner arabski oferuje dostęp do portfela gatunków rop średnio-siarkowych (podstawowy wsad do systemu koncernu) oraz rop o mniejszej zawartości siarki, którego nie mogą zaoferować inni dostawcy. Współpraca z Saudi Aramco daje ORLENOWI także możliwości realizacji projektów inwestycyjnych na rynkach czy w obszarach, które są bardziej perspektywiczne niż działalność rafineryjna i są kluczowe z punktu widzenia możliwości zachowania długoterminowej konkurencyjności zakładu w Gdańsku. Chodzi przede wszystkim o rozwój petrochemii oraz współpracę w zakresie badań i rozwoju.

„TAK PRZYGOTOWANO ROZBIÓR LOTOSU”

W treści artykułu red. Wojciecha Czuchnowskiego, zatytułowanego „Tak przygotowano rozbiór LOTOSU”, w sposób mylący i niezgodny z prawdą zaprezentowano rolę prawników kancelarii SMM Legal w procesie połączenia PKN ORLEN oraz Grupy LOTOS. Z komentowanego artykułu można wywieść, że w ocenie jego autora proces ten stanowił „transakcję” obsługiwaną po obu stronach przez zespoły prawne tej samej kancelarii prawnej, co nie jest prawdą.

Połączenie wspomnianych spółek stanowiło efekt złożonego procesu korporacyjnego przeprowadzonego w strukturach obu podmiotów. Rozstrzygające znaczenie dla fuzji miała zgoda akcjonariuszy PKN ORLEN i Grupy LOTOS, którzy zagłosowali za połączeniem. Prawnicy kancelarii SMM Legal nie reprezentowali Grupy LOTOS w procesie połączenia z PKN ORLEN. Głównym doradcą prawnym Grupy LOTOS w tym procesie była kancelaria Rymarz-Zdort.

Interdyscyplinarny zespół SMM Legal koordynowany przez partnera mec. Marcina Czarneckiego realizował ściśle określone, konkretne zadania prawne na rzecz Grupy LOTOS. Ani mec. Marcin Czarnecki, ani żadna z pozostałych osób z zespołu SMM Legal zaangażowanego w doradztwo prawne na rzecz Grupy LOTOS, nie doradzała jej w zakresie warunków połączenia z PKN ORLEN.

Przytoczony w komentowanym artykule fragment wypowiedzi mec. Marcina Czarneckiego, opublikowanej przez „Rynek Prawniczy” brzmiał w całości w sposób następujący: „zadanie w postaci wydzielenia rafinerii w Gdańsku do LOTOS Asfalt zostało uznane za merytorycznie odrębne i ostatecznie przekazane do obsługi kancelarii SMM”, ponadto „dopuszczalność prawna wykonywania prac prawnych w takiej konfiguracji została szczegółowo zweryfikowana i potwierdzona”. 

Fragment ww. wypowiedzi, pochodzącej z grudnia 2021 r., przytoczony w artykule „Gazety Wyborczej” został wyrwany z kontekstu i wywołuje wrażenie, jakoby zweryfikowana i potwierdzona miała zostać dopuszczalność prawna jednoczesnego doradzania PKN ORLEN i Grupie LOTOS co do samego procesu fuzji. Tymczasem przytoczona wypowiedź dotyczyła wspomnianego już wydzielenia rafinerii w Gdańsku, co stanowiło zupełnie inne zadanie prawne. Dopuszczalność prawna realizacji przez prawników SMM Legal tego zadania została rzeczywiście szczegółowo zweryfikowana i potwierdzona, w tym także z pomocą opinii prawnej sporządzonej przez zewnętrzną, renomowaną kancelarię prawną.

Podsumowując, kancelaria SMM Legal nie pozostawała w konflikcie interesów w związku z pracami realizowanymi na rzecz Grupy LOTOS lub na rzecz PKN ORLEN.